Półfinałowe rozgrywki
Trzy gry, tyle map potrzebowało G2, by zapewnić sobie finał. Mimo dominującej wygranej w ćwierćfinale, Origen nie dało rady pokonać formacji, w której skład wchodzi polski zawodnik. Drużynę Polaka dzieli tylko jedna seria od zdobycia pierwszego trofeum League of Legends European Championship. Dla Jankosa będzie to druga okazja by zdobyć tytuł mistrza Europy. Awansowanie do finału, nie przyszło hiszpańskiej organizacji zbyt łatwo. W pierwszych dwóch mapach Origen było blisko osiągnięcia zwycięstwa a G2 wyrwało swoją szanse prosto z ich gardła.
Pierwsza potyczka
Stan zabójstw w serii otworzył Rasmus „Caps” Winther, który z powodzeniem zaatakował dolną alejkę. Origen było jednak w stanie skontrować swoich rywali i po zdobyciu kilku zabójstw zniszczyło wieżę na środkowej alejce. Bardzo dobra walka przy Nashorze ze strony zawodników G2 pozwoliła im na zgarnięcie potwora. Następne teamfighty przebiegły jednak po myśli graczy Origen, dzięki czemu to oni zdobyli drugie fioletowe wzmocnienie. Wtedy jednak po raz kolejny duński midlaner ograł przeciwników na bocznej linii, co zaowocowało pokonaniem Nashora przez jego kolegów. Wspaniała kradzież Starszego Smoka Jankosa pozwoliła jego drużynie na użycie umiejętności ostatecznej Ryze’a w stronę bazy rywala. Dzięki temu ekipa Polaka zdołała przełamać się przez wieże nexusa i zakończyć rozgrywkę.
Mapa numer dwa dla G2
W drugim starciu to Marcin „Jankos” Jankowski przelał pierwszą krew po wyłapaniu przeciwnego wspierającego. Bardzo dobra walka wokół Herolda ze strony graczy G2 Esports pozwoliła im na zabicie czterech rywali i uzyskanie lekkiej przewagi. Mimo to pierwsza wieża powędrowała na konto Origen. Fenomenalna dyspozycja ze strony Martina „Wundera” Hansena zaowocowała zwycięstwem w teamfighcie wokół Nashora i zgarnięciem fioletowego wzmocnienia. Dzięki ogromnej przewadze w złocie ekipa Jankosa zdołała przełamać bazę rywala. Wunder po raz kolejny popisał się swoimi umiejętnościami przy nexusie rywala i zgarniając quadra killa wyprowadził swoją formację na dwupunktowe prowadzenie.
Dominujący koniec
Po raz kolejny G2 Esports zorganizowało fenomenalną zagrywkę na pierwszym poziomie, dzięki czemu Wunder unicestwił Barneya „Alphariego” Morrisa. Inicjacja na dolnej alejce ze strony Mihaela „Mikyxa” Mehle i Luki „Perkza” Perkovicia zaowocowała aż czterema zabójstwami dla ich drużyny. To właśnie oni zniszczyli także pierwszą wieżę na bocie. Przez pierwsze dwadzieścia minut G2 zbudowało przewagę wynoszącą aż siedem tysięcy sztuk złota. Wkrótce po tym ekipa Jankosa rozpoczęła finalny szturm, ale zbyt długo pozostała w bazie rywala, dzięki czemu Origen zgarnęło Barona. Caps i koledzy momentalnie odpowiedzieli trzema zabójstwami i zakończyli rozgrywkę.
Finały w Rotterdamie rozpoczną się starciem Origen z Fnatic w przyszłą sobotę.
Link do obejrzenia wszystkich map: YouTube